Wysiedli
z samochodów i zaczęli się rozpakowywać. Zanim jednak weszli do rezydencji,
ponieważ nie był to wiejski domek, o jakim myśleli wszyscy, ale wielka willa, w
której mogło się pomieścić, co najmniej osiemdziesiąt osób, Rayu rozdzielił pokoje
i powiedział każdemu jak do nich dojść. Gdy weszli do środka doznali jeszcze
większego szoku, ponieważ willa z zewnątrz była stylizowana na drewniany dom,
jednak w środku była to najnowocześniejsza rezydencja, jaką widzieli. Wszyscy patrzyli
na sprzęty znajdujące się w ogromnym salonie z zapartym tchem.
-
Dlaczego nam nie powiedziałeś, że masz taką chatę? – Zapytał oburzony Chiaki.
-
Mogłeś nas przynajmniej poinformować jak wygląda to miejsce. – Dorzucił Damon.
Nie spodziewał
się jednak odpowiedzi, jaką mu dał czerwono włosy.
-
Mogłem, ale nie zrobiłem tego specjalnie.
-
Dlaczego?
-
Nie wiem czy chcesz, abym udzielił ci odpowiedzi przy wszystkich. – Powiedział ze
śmiechem Rayu zbliżając się do chłopaka. Damon minimalnie się cofnął, ale
odpowiedział czerwonowłosemu pewnym głosem.
- A
ja myślę, że chcę poznać odpowiedź na swoje pytanie.
-
Niech ci będzie. Zrobiłem to żeby wywrzeć na tobie wrażenie i dostać to, czego
chcę.
-
Dla czego miałbyś chcieć wywrzeć wrażenie tylko na Damonie? – Spytał urażony
Chiaki. – I co takiego chcesz dostać?
-
Chcę, żeby Damon oddał mi się. – Odpowiedział bez żadnego skrępowania
mężczyzna.
Wszyscy
byli zdziwieni. Nie przypuszczali, że Rayu może powiedzieć coś takiego.
- Ty
chyba nie mówisz poważnie? – Zapytał zdenerwowany Chiaki.
-
Mówię całkiem poważnie.
Damon
usłyszawszy słowa wypowiedziane przez lidera grupy zarumienił się i odwrócił
głowę, żeby nie patrzeć na przyjaciół. W tym momencie napotkał oczy Alyssy. Na jej
twarzy malował się szok i niedowierzanie. Kiedy zorientowała się, że czarnooki
na nią patrzy wypowiedziała nieme pytanie „ To, co mówi Rayu to prawda? Jesteś zdolny
do zrobienia czegoś takiego, zawłaszcz z mężczyzną?”. Ale chłopak jej nie
odpowiedział, spuścił tylko wzrok. Nikt w tym czasie się nie odzywał, wszystkie
oczy skierowane były na Damona, który miał ochotę zapaść się pod ziemię.
- Co
tak nagle wszyscy ucichliście? Nie powiedziałem przecież, że Damon tego chce.
- W
sumie tak, ale nie da się nie zauważyć rumieńców na jego twarzy, które pojawiły
się, gdy tylko o tym wspomniałeś, a to daje trochę do myślenia. – Powiedział Yoru,
który był drugim gitarzystą w zespole.
-
Wcale, że nie. – Próbował bronić się czarnooki.
-
Może skończymy ten temat? – Zapytał Chiaki. – Przecież widzicie, że Damon nie
chce o ty mówić.
- Mam
propozycję – odezwał się niespodziewanie Rayu – może zrobimy sobie ognisko?
- Ok.
-
Całkiem niezły pomysł.
Zaczęli
wykrzykiwać wszyscy naraz, przez co atmosfera, która do tej pory była napięta
rozładowała się i wszyscy zapomnieli o niedawnej aferze, tylko Damon miał
niejasne przeczucia, co do tego wieczoru.
-
Ale zanim zaczniemy, może się rozpakujecie i odświeżycie po podróży, a ja za
ten czas wszystko przygotuje.
-
Nie ma sprawy, w sumie całkiem dobrze zrobi nam zimny prysznic.
Wykrzyknęli
chórem. Kiedy Damon wszedł do swojego pokoju przeżył kolejny szok w tym dniu. Jego
sypialnia była ogromna, na wprost drzwi znajdowały się drzwi na taras. Na prawo
od wejścia znajdowało się lóżko, na którym mogłoby zmieścić się sześć osób. Zaścielone
było czarną, atłasową kołdrą. Ściany sypialni pomalowane były na czarno,
jedynie na ścianie znajdujące się na wprost łóżka namalowany był ognisty ptak,
którego pióra składały się z cytatów w różnych językach. W całym pokoju było
dużo miejsca i różnych sprzętów elektrycznych. Damon rozpakował się i zszedł na
dół. Po jakimś czasie wszyscy zaczęli się schodzić. Kiedy byli już w pełnym składzie
Rayu zaprowadził ich do altany znajdującej się blisko brzegu jeziora i impreza
się zaczęła.